
Siły rodu ruszają na wojnę.
Wojny Handlowe (Trade Wars) są umowną nazwą konfliktów toczących się między dwoma lub więcej rodami Wolnych Handlarzy. Są to walki, jakie ze względu na fakt iż każdy Lord/Lady Kapitan jest wyjątkowy, przyjmują zawsze inną formę względem typowych kampanii i krucjat w galaktyce 41. tysiąclecia.
Charakterystyka[]
Wolni Handlarze to potężni indywidualiści, jacy w ramach swoich rodów posiadają potężne zaplecza zwane protektoratami. Nie są jednak niezależnymi frakcjami, lecz czymś w postaci pod-frakcji funkcjonującej w ramach Imperium Człowieka, a ich skomplikowane powiązania sięgają nie tylko licznych organizacji czy planet należących do ludzkiego mocarstwa, ale też kilku z Xenos, o istnieniu których większość z poddanych Imperatora nie ma pojęcia. W efekcie Wolni Handlarze dysponują fortuną, siłami oraz zapleczem wielokrotnie wykraczającym poza standardowe imperialne grupy.
Zdarza się jednak, iż w danym sektorze czy nawet podsektorze dochodzi do konfliktu interesów. Wtedy to pozycja familii staje się zagrożona, albowiem pojawiają się rywale. Wtedy to też konflikt jest nieunikniony. Dla Handlarza utrata chociaż skrawka jego potęgi bądź bogactwa stanowi prawdziwą potwarz, podobnie jak niezależność jakiejś organizacji bądź planety, a co dopiero jeśli zabierającym jest inny z rodów. Nieważne jednak czy prowodyrem jest inny ród, organizacja Imperium, Xenos bądź kult Chaosu - żaden szanujący się Wolny Handlarz nie pozwoli na zszarganie jego imienia.
Wojny Handlowe nie są konfliktami w stylu typowych imperialnych krucjat. Można to raczej nazwać serią wojen cieni i wojen zastępczych. W pierwszym przypadku przypomina to czasy, gdy na Świętej Terze panowało kilka supermocarstw. Rody Handlarzy tym samym przypominają te organizacje z czasów legendarnej dziś Epoki Terry. Unikają oni otwartego konfliktu zbrojnego, jednak jeśli do niego dojdzie, starają się doprowadzić do wojny zastępczej, bowiem gdyby Imperium dowiedziało się o buncie jednego z rodów niechybnie oskarżyłoby oba o herezję. Tym samym nic więc dziwnego, iż między rodami panuje tak duża nieufność, ponieważ wystarczy jeden odpowiednio wymierzony cios zabójcy z Officio Assassinorum bądź eldarskiego Łowcy, aby konkurencja wygrała.
Jeżeli jednak siły Lordów i Lady Kapitanów dwóch rodów rywalizują do tego stopnia, iż konflikt widać jak na dłoni, wtedy dwa zwaśnione protektoraty są w stanie wywołać otwartą wojnę. Jednakże ich skala jest bardzo mała w porównaniu do tych, prowadzonych przez Imperium i jego organizacje. W takich przypadkach rody Wolnych Handlarzy organizują koalicję stanowiącą prawdziwą mozaikę, jaka w normalnych okolicznościach byłaby wielką masą istot gotowych skoczyć sobie do gardeł. Taka grupa składa się bowiem nie tylko z sił Imperium jak Adeptus Astartes czy Astra Militarum, lecz także sankcjonowanych Xenos, a nawet kultystów Bóstw Zniszczenia. W tym przypadku walki te sprowadzają się do pirackich ataków, najazdów Xenos na imperialne światy, powstań kultystów czy nawet ludzkiej kolonizacji światów Xenos.
Źródła[]
- Rogue Trader Rulebook, s. 166
- Rogue Trader Core Rulebook, rozdział XII: Rogue Traders, s. 323