Osnowa (ang. Warp) - nazywana również Immaterium, Spacznią lub Oceanem Dusz (ang. Sea of Souls) jest innym wymiarem do którego trafiają emocje i dusze. Nie istnieją tam reguły z naszego środowiska, a każdy kto próbował dokładnie opisać zasady, którymi kierowała się Osnowa, powoli acz nieubłaganie staczał się na drogę prowadzącą do szaleństwa. Żyją tam demony i inne mroczne istoty, które sprowadzają koszmary i cierpienie na istoty nieprzygotowane na wędrówkę po ich świecie. Oprócz tego, to właśnie tam znajdują się domeny czterech bogów Chaosu, w których knują kolejne plany zniszczenia całej ludzkiej rasy.
Psionicy[]
Niektórzy ludzie rodzą się z naturalnym darem bądź klątwą korzystania z mocy Oceanu Dusz. Po odpowiednim szkolenie potrafią nawet używać jego energii dla własnych korzyści. Zależnie od kultury są nazywani szamanami, czarnoksiężnikami, wieszczami, nekromantami lub tak jak w największej ilości
przypadków – psionikami. Źródło ich mocy jest nieograniczone, nieblokowane żadnymi zasadami, lecz jest też nieprzewidywalne, dlatego muszą uważać na każdym kroku podczas korzystania z niego, ponieważ złowieszcze byty zamieszkujące ten wymiar tylko czekają, aż psionik starci kontrolę i będą mogły zagarnąć dla siebie jego duszę lub wydostać się do świata materialnego i zasiać zniszczenie wśród żywych istot.
Wykorzystanie[]
Immaterium stanowi zarówno coś niezbędnego dla przetrwania Imperium w jego obecnej postaci, jak i największe dla niego niebezpieczeństwo. Mimo, że moce Osnowy są śmiertelnie niebezpiecznie i nie da się ich całkowicie okiełznać tylko dzięki nim Imperium jest w stanie się utrzymać w 41 milenium. Tylko dzięki niej mogą używać specjalnie do tego szkolonych psioników, zwanych Nawigatorami, przelatywać statkami w przeciągu kilku sekund na odległości, których z napędem
konwencjonalnym przelecenie zajęłoby nawet kilka lat. Takie latanie przez Osnowę jest możliwe tylko dzięki polom Gellara, które oddzielają załogę okrętu od okropieństw czających się poza nim. Na dodatek Osnowa pozwala, za pomocą Astropatów, na wysyłanie wiadomości na drugi kraniec galaktyki w ciągu zaledwie kilku sekund. Oprócz tego codziennie miliony ludzi obdarzonych potencjałem psionicznym przedłużają o kolejny dzień żywot Imperatora, który od 10.000 lat spoczywa na Złotym Tronie. Lecz na każdym świecie żyją tysiące nieszkolonych psioników, a każdy z nich może stać się dla demonów i innych istot Osnowy bramą do świata materialnego – opętując psionika lub dosłownie przekształcając jego ciało w groteskowy portal prowadzący do piekielnych zaświatów. Osnowa jest równie nieprzewidywalna co wody oceanów starej Terry. Czasami w niektórych częściach galaktyki tworzą się burze Osnowy. W tamtych rejonach granica między tamtym wymiarem, a światem materialnym jest niezwykle cienka i psionicy mogą tam wręcz wyczuć emanującą energię Spaczni. Takie burze są szkodliwym zjawiskiem, ponieważ całkowicie blokują kontakt z rejonem objętym jej działaniem.
Osnowa, a inne rasy[]
Inną dużą rasą oprócz ludzi, która używa energii z Oceanu Dusz są Eldarzy. Potencjał psioniczny Eldarów jest o wiele większy niż u ludzi, ale mogą z niego korzystać tylko dzięki posiadanym przez nich kamieniom dusz, który chroni ich duszę przed pożarciem przez Tą Który Pragnie, dlatego ich mroczni kuzyni nie mają wśród swojej rasy psioników, gdyż oznaczałoby to dla potencjalnego psionika natychmiastową zgubę i oddanie swej duszy Slaanesh. Eldarzy jednak nie poruszają się przez Spacznię tylko przez jej wyodrębnioną część zwaną pajęczym traktem. Orkowie również mają swoich psioników, zwanych przez nich dziwolongami, lecz są oni chronieni przed zgubnymi mocami Immaterium dzięki dwóm orkowym bogom, Gorkowi i Morkowi, którzy są odbiciem ich rasy w Osnowie. Tyranidzi zamiast używać energii osnowy wykorzystują moc Umysłu Roju na przykład przekształcając ją w zabójcze pociski tak jak zoantropy. Tau i Nekroni w ogóle nie posiadają psioników, ponieważ ci pierwsi mają szczątkową duszę, zaś ci drudzy nie mają jej wcale.
Źródła[]
- Dark Heresy, Gra Fabularna s. 14, 15 , rozdz. VI
- Graham McNeil "Tysiąc Synów" s. 3, 4