![]() |
Nigdy nie wiedziałaś kiedy się wycofać, levressa. W całym swoim życiu, jedyną rzecz jaką byłaś w stanie porzucić, byłem ja. | ![]() | ||
— Melandyr do Ciorstah |

Melandyr - niegdysiejszy Eldarski Korsarz i Archont Kabały Szmaragdowego Pazura (ang. Emerald Talon) będący niegdyś w związku z Egzarchą Wyjących Banshee Światostatku Tir-Val, Ciorstah.
Historia[]
Eldarski Korsarz[]
Melandyr urodził się na nieznanym z nazwy Światostatku, który szybko porzucił żeby stać się częścią korsarskiej grupy Ostrzy Nova (ang. Nova Blades) pod przewodnictwem Księcia Eideara.
To prawdopodobnie tam poznał inną uciekinierkę ze Światostatku, Ciorstah. Po wielu wspólnych najazdach, rajdach i bitwach kosmicznych, dwójka znacząco się do siebie zbliżyła. Nie minęło zbyt wiele czasu nim się ze sobą związali. Ona była jego "levressą" a on jej "shoathe".
Ich wspólne życie było pełne pasji i niebezpieczeństwa. Dokładnie takie jakiego pragnęli. Przynajmniej przez jakiś czas.
Rozdarcie[]
Ostrza Nova, pomimo przeprowadzenia wielu udanych rajdów m.in. w przestrzeni Dominium Tau, wkrótce zaczęły zatracać swoją naturę. Książe Eidear stał się paranoiczny i zimny. Rajdy zaczęły być rzadkością i grupa stała się czymś na wzór najemników dla mieszkańców Światostatków. Gdy Eidear nakazał Ostrzom Nova sprzymierzyć się ze znienawidzonymi korsarzami z Zuchwałej Rasy (ang. Insolent Kin), zarówno Melandyr jak i Ciorstah zgodzili się, że muszą zostawić za sobą życie Korsarzy.
Nie byli jednak zgodni co do tego czym je zastąpić.
Melandyr chciał udać się do Commorragh, by tam móc oddać się najróżniejszym pragnieniom oraz zrobić zawrotną karierę. Ciorstah chciała stabilności i pragnęła udać się do Światostatku Tir-Val.
Pomiędzy dwójką kochanków wybuchła kłótnia. Żadne nie chciało odpuścić.
Następnego dnia, Ciorstah opuściła potajemnie Ostrze Nova, udając się do Światostatku. Melandyr zrobił to samo, zostawiając życie Korsarza za sobą.
Kariera w Mrocznym Mieście[]

Commorragh
Melandyr zrobił dokładnie to co obiecał zrobić - dotarł do Commorragh gdzie rozpoczął swoją karierę.
Zaczął jako niewyróżniający się Wojownik Kabały, jednak z każdym zuchwałym zwycięstwem zaczął zdobywać pogłos w Kabale Szmaragdowego Pazura.
Po kilku latach rajdów, kradzieży i mordów, Archont Kholanthe awansował Melandyra na stanowisko swojego Hierarchy. I gdy tylko Kholanthe zaczął mu ufać, Melandyr zabił go, przejmując jego ostrze, Moebiański Skraj (ang. Moebian Edge) oraz zostając nowym Archontem Kabały.
Jego kariera była zawrotna. Meldandyr okazał się być świetnym Archontem, stale rozszerzając wpływy swojej Kabały, wymuszając respekt wśród swoich rywali i Gangów Sępów.
Jednym z jego największych osiągnięć była transformacja Sanktuarium Odciętego Kręgosłupa (ang. Shrine of the Severed Spine). Nim Melandyr poświęcił im czas i środki, nikt nie był skory wynająć pochodzących stamtąd Inkubów do nawet najprostszych walk. Po kilku latach Sanktuarium to dostawało oferty nieprzeliczonych skarbów i niewolników w zamian za wynajęcie jednego wojownika.
Odcięty Kręgosłup i jego Klaives, Throvein, nigdy nie zapomnieli co Melandyr dla nich zrobił i zawsze byli gotowi oddać się pod jego rozkazy.
Jednak pomimo swoich osiągnięć, Melandyr nie zapomniał o Ciorstah. Wspomnienia o niej sprawiały że czuł się zły i osłabiony. Była jego słabością.
Dla Archonta nie było zbyt wielką trudnością dowiedzenie się że jego była miłość wspina się po rangach Wyjących Banshee na Tir-Val. Kilkukrotnie wysyłał na nią zabójców, żadnemu nie udało się jednak wykonać zadania.
Bitwa o Dunwiddiańską Bramę[]
Kilkadziesiąt lat po zostaniu Archontem, wysłanniczka Najwyższego Władcy Mrocznego Miasta, Lady Stryxe, zaoferowała by Melandyr udał się ku niedawno opuszczonej Dunwiddiańskiej Bramie. Brama ta, położona na planecie najpierw okupowanej przez Orków, później ludzi, była teraz "do wzięcia". Archont Kabały Szmaragdowego Pazura nie czuł się zbytnio przekonany - Dunwiddiańska Brama nie prowadziła do żadnych terenów które by go interesowały. Nie odrzucił jednak propozycji, gdyż dowiedział się że Światostatek Tir-Val zamierza wysłać siły by zabezpieczyły bramę.
Mając pod rozkazami siły Kabały Szmaragdowego Pazura, Sanktuarium Odciętego Kręgosłupa oraz Gangu Sępów pod wodzą Drukhari Onzeischa, Meldandyr uderzył ku Bramie.
Na planecie niemal natychmiast doszło do gigantycznej bitwy pomiędzy siłami Drukhari i Asuryani. Melandyr i Throvein prowadzili atak na pierwszej linii, mordując każdego światostatkowca który stanął im na drodzę. Każda ofiara czyniła Archonta silniejszą, dzięki mocy Moebiańskiego Skraju, który kradł energię życiową swych ofiar i dawał ją swojemu właścicielowi.
Ogólno-planetarna ofensywa jednak nie interesowała zbytnio Archonta gdyż pośród walczących ujrzał Egzarchę Wyjących Banshee. Wiedział że to Ciorstah.
Melandyr i Throvein nacierali głębiej w tereny Asuryani, jednak sytuacja na ogólnym froncie nie była tak różowa. Drukhari odnosili poważne straty, Onzeisch groził wycofaniem się jeśli nie dostanie posiłków. Meldandyr dostrzegł jednak że część sił Tir-Val się wycofuje, więc stwierdził że strata Sępów nie będzie tak tragiczna.

Nacierająca Banshee (https://www.wallpaperflare.com/movie-character-illustration-eldar-warhammer-40-000-howling-banshee-wallpaper-gjsx)
Throvein próbował zasguerować swojemu Archontowi by nie wbijali się tak głęboko w pozycje wroga, jednak Melandyr nie zamierzał go słuchać. W końcu on i jego oddział dotarli do pozycji Wyjących Banshee, prowadzonych przez Ciorstah.
Dwójka byłych kochanków od razu rzuciła się sobie do gardeł. Każde z nich walczyło w pełni sił, atakując i blokując ciosy przeciwnika. Byli tak pochłonięci sobą nawzajem że niemal zapomnieli o otaczającej ich bitwie.
Melandyr dostawał ciągłe raporty o wycofujących się siłach i ujrzał jak Throvein, po wymordowaniu kilku Banshee, sam padł martwy. Mimo to nie mógł odpuścić. Musiał ją zabić.
Na pewnym etapie zarówno Drukhari jak i Asuryani znaleźli się pod atakiem trzeciej eldarskiej siły. Melandyr i Ciorstah zgodnie stwierdzili, że to żadne z ich sojuszników.
Ten niewygodny fragment jednak nie przerwał ich walki. Ostatecznie zakończyła się ona gdy obydwoje padli na ziemię, tuż obok siebie, z wycieńczenia i zadanych ran.
To właśnie w czasie wykrwawiania się Melandyr dostrzegł insygnia Ynnari na okrętach które zaangażowały się nieproszone w bitwę.
- Pozwól im mnie zabrać, shoathe. - powiedziała Ciorsath, unosząc swoją twarz z wyniosłym uśmieszkiem. - Jeśli oznacza to że będę mogła jako pierwsza zobaczyć jak pożera Cię Ta Która Pożąda.
Melandyr zatrząsł się, w pół-kalszu, pół-śmiechu, plując krwią na swoją klatkę piersiową.
- Niech Mroczny Książe mnie weźmie. - odpowiedział, sapiąc. - Jeśli oznacza to że będę mógł patrzeć jak twój duch zostaje pochłonięty przez Młodego Boga i jego fanatyków.
Jedno i drugie zginęło wkrótce po wypowiedzeniu tych słów, robiąc to co robili za życia - dbając wyłącznie o siebie nawzajem.
Źródła[]
Void Crossed (J.C. Stearns) (Short Story)