
Żelazna Klatka (ang. The Iron Cage) - Bitwa mająca miejsce na planecie Sebastus IV na początku 31M tocząca się pomiędzy zdradzieckim Legionem Żelaznych Wojowników a Imperialnymi Pięściami. W czasie Wielkiego Oczyszczenia siły Imperialnych Pięści przeprowadziły szturm na fortecę znaną jako Wieczna Twierdza w której ufortyfikowali się Marines Chaosu z Legionu Żelaznych Wojowników.
Podczas tego starcia obie strony poniosły dotkliwe straty lecz to właśnie Żelaźni Wojownicy miały znaczącą przewagę i gdyby nie interwencja Ultramarines, Imperialne Pięści przestały by istnieć. Ostatecznie zdradzieccy Marines wycofali się z planety w triumfie gdyż osiągnęli swoje cele i udowadniając, że to właśnie oni są mistrzami w budowie umocnień i przeprowadzaniu oblężenia.
Preludium[]
Nawet przed zdradą Horusa między Rogalem Dornem a Perturabo trwała zacięta rywalizacja o to czyje umiejętności potrafią lepiej zapewnić Imperium ochronę oraz siłę zdolną przełamać każdy mur. Antagonizm między tą dwójką jeszcze bardziej przybrał na sile gdy wojna domowa trawiła młode Imperium. W czasie trwania Herezji Horusa oba Legiony wielokrotnie starały sobie udowodnić kto jest lepszy w niszczeniu i tworzeniu umocnień.
Gdy Horus umarł a siły mu podległe musiały uciekać przed gniewem lojalistów nastał czas Wielkiego Oczyszczenia, podczas którego Imperialne Pięści prowadziły swoją własną kampanię, bezlitośnie niszcząc każde miejsce wrogiego wobec nich oporu i zsyłając sprawiedliwość na każdego kto opowiedział się po stronie zdrajców. Ten sam los spotykał bastiony Żelaznych Wojowników, którzy nieustannie uciekali przed Rogalem Dornem i jego Astartes. Perturabo był wściekły na siódmy Legion i pragnął dokonać zemsty na nim za niszczenie jego Dominium, które stworzył podczas Wielkiej Krucjaty.
Zamiast uciekać Perturabo postanowił stawić czoła Imperialnym Pięściom i tym samym rozstrzygnąć odwieczny spór tych dwóch Legionów. Żeby do uczynić żelaźni Wojownicy okopali się na Sebastus IV wznosząc tam potężną fortece gotową zatrzymać Rogala Dorna. Widząc, że Żelaźni Wojownicy przestali uciekać i okopali się na jednym ze swoich światów Dorn oznajmił, że rozbije Legion zdrajców a Perturabo w kajdanach przetransportuje na Terrę przed obliczę reszty swoich braci, jednak wiedział, że podczas tej bitwy siódmy Legion może ponieść duże straty jednak był gotowy podjąć to ryzyko.
Wieczna Forteca[]
Fortyfikacje Żelaznych Wojowników miały niemal trzydzieści dwa kilometry długości tworząc kształt ośmioramiennej gwiazdy. Forteca była najeżona wieloma umocnieniami w tym licznymi stanowiskami ogniowymi, redutami oraz wieżami obserwacyjnymi, jednocześnie łącząc wszystko rozległą siecią bunkrów, które pozwalały obrońcom szybko się przemieszczać chroniąc ich tym samym przed wrogim ostrzałem. Dodatkowo, żeby utrudnić atakującym przedostania się do fortyfikacji tereny przed nimi zostały obsiane polami minowymi, drutem kolczastymi i wieloma pułapkami. Mimo tego, że forteca z zewnątrz wydawała się nie do zdobycia to wewnątrz pierścienia nie znajdowało się nic prócz otwartego pola na którego środku stał samotny bastion będący centrum dowodzenia całego obiektu. Perturabo do zbudowania tej fortecy wykorzystał cały swój geniusz inżynieryjny a także wiedze zgromadzoną w ciągu setek lat w czasie których zdobył niezliczoną ilość fortów. Jednakże Wieczna Twierdza miała być tym co zapewni mu triumf nad znienawidzonym rywalem jak i miano mistrza swojej dziedziny.
Przygotowania[]
Guiliman prosił Dorna aby ten zaniechał bezpośredniego ataku z uwagi na niezwykle solidną obronę przeciwnika. Mimo rad Prymarchy Ultramarines Dorn praktycznie bez jakiegokolwiek przygotowania nakazał dokonać natychmiastowego szturmu na fortyfikację Żelaznych Wojowników. Decyzja ta sama w sobie wydawała się niepodobna do Imperialnych Pięści, którzy dokładnie planowali każde działanie. Zaraz po rozmieszczeniu wszystkich swoich jednostek na orbicie planety rozpoczęło się orbitalne bombardowanie te jednak nie wyrządziło praktycznie żadnych znaczących szkód obrońcom, którzy przewidzieli to posunięcie i odpowiednio szybko skryli się w rozległej sieci bunkrów. Nie chcąc dalej zwlekać z atakiem Imperialne Pięści zaczęły desant na powierzchnię planety swoich sił.
W tym samym momencie swoją aktywność zasygnalizowały silosy rakietowe znajdujące się w znaczącej odległości od głównego celu ataku jakim była Wieczna Forteca. Oddziały Lojalnych Astartes musiały szybko zmienić kierunek ofensywy gdyż zagrożona była większość floty Imperialnych Pięści, która była w trakcie desantowania reszty wojsk lądowych. Gdy Imperialne Pięści zbliżyły się wystarczająco blisko Żelaźni Wojownicy zdetonowali wszystkie silosy rakietowe, które nie oddały żadnego strzału, zamiast tego potężne eksplozje nuklearne nie tylko unicestwiły pobliskie oddziały siódmego legionu, ale i wyrzuciły do atmosfery masy radioaktywnych szczątków wywołując tym samym efekt jonizacji, który zakłócał działanie wielu urządzeń, skutecznie uniemożliwiając komunikację pomiędzy poszczególnymi jednostkami floty Imperialnych Pięści.
Za sprawą tego manewru pozostałe siły znajdujące się na planecie zostały całkowicie od reszty wojski pozostałych na orbicie. Wybuchy jądrowe były również sygnałem dla ukrytej floty zdradzieckiego Legionu. Choć flota Chaosu dysponowała podobną liczbą jednostek co flota lojalistów to Żelaźni Wojownicy mieli znaczącą przewagę przez element zaskoczenia i brak komunikacji pomiędzy wrogimi jednostkami. Jednakże zdrajcy dysponowali jeszcze jednym atutem jakim było przystosowanie oddziałów Marines Chaosu do akcji abordażowych na okrętach Imperialnych Pięści, które były pozbawione Marines mogących powstrzymać próby dostania się na statek gdyż ci znajdowali się już na planecie. Rozproszona w ten sposób flota Imperialnych Pięści nie była w stanie w żaden sposób wesprzeć wojsk lądowych, które musiały radzić sobie same.
Szturm[]

Nie mając zbytnio innych możliwości cztery kompanie Imperialnych Pięści na czele z ich Prymarchą rozpoczęły szturm. Niemal natychmiast grat pocisków zasypał zbliżające się oddziały. Miny przeciwpancerne rozsiane po całym terenie unieruchomiły i zneutralizowali większość pojazdów, przygważdżając ogniem jednocześnie resztę nacierających wojsk. Pomimo ciężkich strat Imperialnym Pięściom udało się dotrzeć do zewnętrznego pierścienia Wiecznej Fortecy napotykając tam nikły opór. Perturabo celowo wycofywał stamtąd swoich Marines, aby przeciwnik nacierał tam gdzie on będzie tego chciał.
Przy użyciu tej taktyki Żelaźni Wojownicy kontrolowali poczynania przeciwnika fragmentaryzując jego siły i wabiąc je do wcześniej przygotowanych pułapek i stref śmierci jednocześnie nie pozwalając Imperialnym Pięściom ponownie się zorganizować. Jednakże przetrzebionym oddziałom Imperialnych Pięści udało się przedrzeć przez większość fortyfikacji i dotrzeć do centrum dowodzenia całej twierdzy gdzie Dorn spodziewał się znaleźć Perturabo. Ku zaskoczeniu atakujących wewnątrz Wiecznej Fortecy nie było praktycznie nic prócz samotnej budowli na środku ogromnego pustego pola, która nie była centrum dowodzenia a wabikiem. Od wewnątrz twierdza była znacznie mocniej ufortyfikowana niż z zewnętrznej strony. W tym momencie Imperialne Pięści zrozumiały czym naprawdę jest Wieczna Forteca. Konstrukcja Żelaznych Wojowników nigdy nie miała niczego bronić. Była jedynie starannie przygotowaną pułapką, w której lojalni Astartes mieli zostać zamknięci i wewnątrz niej wyrżnięci. Teraz Imperialne Pięści walczyły już nie o zwycięstwo a o przetrwanie.
Przez sześć dni Astartes Rogala Dorna desperacko bronili się przed nieustannym ostrzałem nie mogąc przebić się przez solidne umocnienia. Ciągu następnych tygodni Imperialne Pięści odpierały kolejne ataki, tracąc jednak przy tym ostatnie zapasy amunicji mając jedynie za osłonę ciała poległych braci bitewnych. Rogal Dorn sam wielokrotnie musiał interweniować, żeby jego oddziały nie zostały całkowicie rozbite. W obliczu tak beznadziejnej sytuacji kapitan Imperialnych Pięści błagał swojego Prymarchę o próbie wycofanie się lecz Dorn nie chciał o tym słyszeć. Astartes, którzy w większości walczyli jedynie przy użyciu broni do walki wręcz i bez nadziei na przybycie wsparcia z zewnątrz pogodzili się z nieuniknioną śmiercią walcząc ramie w ramię u boku swego Prymarchy.
Wybawienie[]
Pomimo ciągłych protestów ze strony Imperialnych Pieści siły Ultramarines przeprowadziły skoordynowany atak zarówno na ziemi jak i na orbicie wypierając tym samym flotę Żelaznych Wojowników. Perturabo wiedział, że nie jest w stanie poradzić sobie jednocześnie z dwoma Legionami na raz wycofał się z Wiecznej Fortecy opuszczając tym samym planetę jednak tym razem już nie jako pokonany a jako zwycięzca mszcząc się na siódmym Legionie poprzez zadanie im strat jakich Imperialne Pięści od setek lat nie doświadczyły.
Następstwa[]
Po trwającej niemal trzydzieści sześć dni bitwie siódmy Legion stał na skraju całkowitego unicestwienia. Chociaż Żelaźni Wojownicy byli w stanie zabić wszystkich lojalnych Astartes to Perturabo nie podjął żadnych zdecydowanych działań, które miały by do tego doprowadzić co po dziś dzień pozostaje jedynie w sferze domysłów i spekulacji. Nie zależnie od tego jaki był prawdziwy powód tej decyzji a raczej jej braku, niezaprzeczalnym faktem jest to, że tak spektakularna porażka wpłynęła znacząco na dalsze funkcjonowanie Legionu, który musiał jeszcze przez wiele lat odbudowywać swoje szeregi.
Choć resztki sił Imperialnych Pięści zostały uratowane od zagłady to nigdy nie udało im się zebrać zwłok poległych towarzyszy. Około czterystu ciał Imperialnych Pięści zostało zabrane przez Żelaznych Wojowników co dało im dostęp do czystego genoziarna Astartes, które mogli wykorzystać do własnych celów. Wycofawszy się zdradzieckiego Legionu do Oka Grozy za swoje czyny i dary w postaci czystego genoziarna poległych Astartes, Perturabo dostąpił zaszczytu wyniesienia na Demonicznego Księcia Chaosu Niepodzielnego.
Źródła[]
- Indeks Astartes (I) str. 33-36
- Indeks Astartes (II) str. 13-15